22 X 2013

Cześć! Strasznie długo zbierałem się do tego posta, ale powiedziałem sobie, że dzisiaj to zrobię choćby nie wiem co się działo! W poniedziałek wróciłem z Łodzi. To były cztery naprawdę intensywne dni, czego efektem jest mój obecny stan zdrowia. Cały tydzień w łóżku, herbata z miodem i cytryną oraz super interesujące seriale telewizyjne, łaał, żyć nie umierać. Dawno nie zrobiłem sobie takiej przerwy od szkoły. Trzeba będzie to niestety nadrobić i to chyba nawet jutro. Bywa, życie. No, a teraz przejdźmy do relacji z 9 edycji FashionPhilosophy Fashion Week Poland.

Young Fashion Photographers Now to miejsce przeznaczone dla fotografów młodego pokolenia. Sam wysłałem zgłoszenie, by uczestniczyć w wystawie, jednak po zobaczeniu poziomu prac innych fotografów, nie zdziwiłem się, że ja nie zostałem wybrany. Zdjęcia były na naprawdę wysokim poziomie! Najbardziej do gustu przypadli mi: Anna Zyskowska, Monika Jelińska, Adam Kaniowski oraz Daniel Stelmaszek. Moim zdaniem ich fotografie oddały świeże spojrzenie na fotografię mody. Takie zdjęcia to ja mogę oglądać!

Niefortunne usytuowanie oraz stosunkowo wczesne godzina pokazów off out of schedule sprawiło, że nie pojawiłem się na nich, chciałbym jednak zająć się kilkoma wybranymi przeze mnie pokazami z alei projektantów.

1. Joanna Startek


Piękna kolekcja. Zdecydowanie w moim stylu, minimalistyczna, schludna i oryginalna. Kolorystyka również bardzo na plus. Ubrania świetnie prezentowały się na wybiegu, a sama jakość została utrzymana na wysokim poziomie. Kolekcja (Un)real to elegancka propozycja, którą możemy spokojnie nosić na co dzień. Trzy razy tak i dodatkowy plus za kurtkę z tyveku! 

2. PtASZEK


Propozycja Moniki Ptaszek kojarzy mi się z z odkrywaniem dzikich, nieznanych lądów i poznawaniem nowych tradycji. Tajemniczy nadruk masek na bluzach i leginsach wzbudza ciekawość i intryguje. Trend z luźnymi spodenkami i leginsami nadal w użyciu. Jaka szkoda, że mam grube łydki i na razie o takich mogę zapomnieć... Kolorystyka kolekcji głównie utrzymana w odcieniach bieli i czerni została przełamana neonowymi bluzami i kurtkami. Z reguły nie przepadam za intensywnymi kolorami, ale piankową bluzę w kolorze fluo pomarańczy założyłbym już teraz! Spałbym w niej, jadł śniadanie, chodził do szkoły, na imprezy i w ogóle wszędzie. Dobra, troszeczkę przesadzam. Jak dla mnie, to naprawdę udany sezon. Projektantka ciągle zaskakuje nowymi pomysłami i kreatywnością.

3. Natasha Pavluchenko

Co prawda, jest to kolekcja letnia, ale siwe włosy modelek bardziej przypominają mi zimę. Pokaz z lekko grunge'owym klimatem, utrzymany w trzech kolorach: błękitnym, czarnym i białym. Do mnie za bardzo to nie trafiło. Kilka ciekawych sylwetek pojawiło się dopiero pod koniec pokazu. Falbany, koronki, strukturalny sweter, luźne sukienki maxi - te rzeczy pamiętam z tego pokazu. No i oczywiście, zaskakujący koniec. Pojawia się gwiazda telewizji, słynna aktorka jeszcze bardziej słynnego serialu 'Miłość na bogato' - panie i panowie, powitajcie Marcelę Leszczak. Odziana w kuse majteczki oraz koszulkę z nadrukowanym rokiem 1979. Zastanawiałem się, co ta data ma oznaczać. Później okazało się, że jest to data urodzenia projektantki. Myślę, że tym akcentem podkreśliła pewność siebie.

4. Grzegorz Kasperski

Neony, klimat amerykańskiej restauracji - tak właśnie zaczął się pokaz Kasperskiego. Zdecydowanie plus za scenografię, robiła naprawdę dobre wrażenie.  Jeżeli chodzi o samą kolekcję - wszystko i nic. Nie zauważyłem w spójności, chociażby patrząc na same zdjęcia, prawie każda stylizacja wydaje się pochodzić spod nitki innego projektanta. Oczywiście pojawiają się gorsze i lepsze sylwetki, niektóre nawet przypominają kostiumy. Chyba najmilszym akcentem w tej kolekcji był różowy płaszczyk, gdyby nie przesadzona ilość guzików to byłoby naprawdę przesłodko!

5. Łukasz Jemioł Basic
Batman, Superman, królik Bugs? Właśnie te postacie z kreskówek mogliśmy spotkać w Łodzi, a wszystko dzięki lini Łukasza Jemioła 'Basic' i jego współpracy z Warner Bros. Na pokazach Jemioła jest zawsze po prostu miło i przyjaźnie. Super, że projektant potrafił zbudować właśnie taką atmosferę! Pierwszą cześć pokazu otworzył Batman. Na wybiegu pojawiła się oczywiście czerń, długie płaszcze i inne elementy inspirowane tym superbohaterem. Następny był Superman. Na koszulkach oczywiście pojawia się jego logo. Nieco rozmyte zyskuje zupełnie nowe znaczenie i z pewnością przyciągnie wielu chętnych. Gdzieś w stylizacjach przewinęły się również neonowe zestawy. Trzecia część należała do królika Bugsa. Kolorystyka utrzymana w szarościach i beżach, pojawia się również logo króliczka na bluzkach. Ubrania z kolekcji są nadzwyczaj proste, a zarazem efektowne, dzięki czemu doskonale nadają się do noszenia na co dzień. Brawo, to kolejny udany pokaz tego młodego projektanta!

6. Jarosław Ewert

Siedzę, czekam i pierwsze co słyszę, to 'I see I say' z pokazu Alexandra Wanga. Myślę sobie, że może być ciekawie. No i faktycznie, było prawie przyjemnie. Dosyć udana zabawa geometrią, oprócz niepotrzebnych trójkątów nadrukowanych na niektóre ubrania. Serio, trójkąty? To już przestało być fajne jakiś czas temu. Żeby nie było przypadkiem za mało hipsterstwa, pojawił się również motyw galaktyki. Mnie to już nie jara. Reszta ubrań całkiem przyzwoita, bo czarno-biała. Świetne wrażenie zrobił na mnie metaliczny total look. Niektóre ubrania za bardzo przekombinowane i zrobione na siłę, dlatego całość oceniam na trzy z plusem.

7. Kamil Sobczyk

Z pewnością projektant miał dobre intencje, ale lepiej wychodzi mu szycie dla facetów i na tym powinien się skupić. Jeżeli chodzi o samą kolekcję, to na pewno jest propozycją dla nowoczesnego mężczyzny. Niestety, w wielu naprawdę dobrych stylizacjach pojawia się masa niepotrzebnych zdobień. Po co? Nie wiem i nie zrozumiem. Gdyby wyrzucić te wszystkie guziczki, otrzymalibyśmy naprawdę dobrą męską kolekcję. W takich okolicznościach moim numerem jeden stał się granatowy garnitur. Naprawdę przepiękny! Również marynarka ze skórzanymi rękawami przyciąga uwagę, ale wydaje mi się że już za dużo wszędzie tych skórzanych rękawów.

8. Natalia Jaroszewska
Ładna i poprawna kolekcja. Dużo pudrowego różu, szarości, ale nie brakuje również czerni. Przeważa koronkowe szaleństwo, falbaneczki i zwiewne sukieneczki. Inspiracja stylami boho i hippie jest dosyć oczywista i widoczna na gołym okiem. Drobnym przełamaniem są skórzane sukienki i topy, które chyba jednak za bardzo nie pasują do delikatnej koronki.

9. Mohito
Łał! Przepiękna Ewa Władymiruk z Model Plus otworzyła pokaz Mohito. Uwielbiam jej urodę, a teraz miałem okazję zobaczyć ją na żywo. Taka modelka to zaskoczenie na polskim tygodniu mody, niedawno chodziła na wybiegach Kenzo, Louis Vuitton czy Saint Laurent. W kolekcji dominują kolory biały, czarny i pomarańczowy. Jak na sieciówkę, to wyszło bardzo dobrze! Na dodatek - świetne buty. Moją uwagę przykuł transparentny płaszcz, robi niesamowite wrażenie. Myślę, że każda z Was znajdzie coś dla siebie w najnowszej kolekcji Mohito! Od eleganckich  koszul i sukienek, po sportowe dresy, kamizelki i luźne topy.

10. Nenukko

Nenukko? O dziwo, tak. Słynąca z dzianin i szarości marka obchodziła niedawno swoje piąte urodziny, może właśnie z tej okazji projektantki postanowiły stworzyć coś zupełnie nowego i nietypowego dla ich estetyki. Na pierwszy rzut oka widać silną inspirację hip hopem. Swag, swag, swag. Okulary na łańcuchu, gangsterskie naszyjniki - takie gadżety dopełniały stylizacje Nenukko. Prezentowało się to naprawdę dobrze! Pojawiły się także ironiczne napisy w stylu 'the last unicorn is gone'. Nigdy w życiu nie spodziewałbym się takiej kolekcji, a tu niespodzianka. Nenukko zaszalało i przyznam, że wyszło im to całkiem nieźle! Nie w moim stylu, ale całość wygląda efektownie, a to również za sprawą fryzur niesamowicie uzdolnionej Jagi Hupało. Świętujcie dziewczyny, a ja już zastanawiam się co pokażecie w następnym sezonie!


Jeżeli chodzi o ogólne refleksje życiowe na temat Fashion Week'u... Aftery były przedobre! Było super, był sztos, a wraz z kolejnymi dniami wracaliśmy coraz później. Ponadto, bardzo odpowiada mi jedzenie dwóch posiłków dziennie, co dwanaście godzin, no naprawdę. Budzę się i trzeba iść na obiad, taki ubaw! Przezabawnym widokiem byli także wbiegający goście! (mam nadzieję, że nie zabrakło dla Was miejsc?)(ups, szkoda, że nie pierwszy rząd) No ale tak, czego się nie zrobi, żeby się pokazać chociaż gdzieś. Chciałem podziękować wszystkim, dzięki którym się świetnie bawiłem, a już w ogóle na imprezie K Maga! Czterdzieści minut czekania przed wejściem naprawdę mnie zdenerwowało, byłem skłonny wrócić do domu i pójść spać, ale opłacało się poczekać. Chciałbym jeszcze pozdrowić przemiłego Pana, który powiedział mi, że czyta mojego bloga i jest fajny, ale wyglądam dzisiaj chujowo! Oh jakże przykro mi się zrobiło :) Niestety nie mam nawet zdjęć moich stylizacji, uważam z resztą, że nie ma nawet czego pokazywać. Trochę lipa, ale mam nadzieję, że uda mi się w kwietniu jakoś wyglądać. W końcu ludzie mody nie jedzą. Ten Fashion Week uświadomił mi, że muszę jeszcze sporo nad sobą popracować, dlatego najrozsądniejszą opcją będzie przerwa. Wrócę, jak uznam, że mam coś ciekawego do pokazania. Trzymajcie się, piszcie do mnie jak chcecie, komentujcie i w ogóle. x